Loading...

Namiot


 NAMIOT 

Dobór namiotu to oczywiście podstawa turystyki z nim związanej. Musi być on dobrany do naszych potrzeb, wielkości rodziny, sposobu korzystania no i kieszeni. My nie zajmujemy się namiotami związanymi ze spędzaniem czasu w tym samym miejscu przez dłuższy okres, lecz ze stałym przemieszczaniem  się, więc nasze podejście do tematu jest trochę inne. Bierzemy pod uwagę wygodę związaną z dużym namiotem  ale trzeba też myśleć o tym, że  będziemy go  prawie codziennie zwijać i rozwijać a to po pewnym czasie zaczyna męczyć.

Na zdjęciach pokazujemy trzy z naszych namiotów, Ten mały Campusa służy już około 20 lat i jest jako awaryjny, tranzytowy, niestety zaczął  przemakać a impregnowanie namiotu dało sukces tylko w 98 %, gdzieś cieknie, ten wielki zółto-niebieski okazał się niezawodny ale zbyt wielki, jego rozbijanie był bardzo czasochłonny ale ilość miejsca obłędna, sypialnie też wielkie. Trzeci namiot, ten oliwkowy, to porażka o czym piszemy dalej. Ale jeżeli chodzi o wielkość, idealny. Jego wielka zaleta, to jak widać wejście do namiotu pionowe, bez ujemnego skosu, i ten daszek z przodu, osłania idelanie buty czy
stolik. 

Właśnie z uwagi na konieczność częstego rozbijania namiotów dzielimy je z tego powodu na: stacjonarne i podróżne czyli  tranzytowe.  Co to znaczy?  Otóż namiot stacjonarny to ten który rozbijamy na miejscu jeżeli mamy zamiar tam przebywać dłużej niż jedną noc, namiot podróżny to ten, który jest przydatny przy codziennej zmianie miejsca noclegowego.

Jeżeli ktoś ma miejsce w samochodzie a wybiera się w dłuższą trasę objazdową, polecamy właśnie zabranie dwóch namiotów, stacjonarnego i tranzytowego. Namiot tranzytowy, to w zasadzie malutki namiot typu igloo który służy tylko do spania, nie ma potrzeby aby był rozbudowany, jego podstawowa zaleta jaką musi mieć, to szybkość i łatwość rozbijania oraz zwijania. Nie może to być jednak namiot który „sam się rozkłada” o czym piszemy dalej. Prosze pamiętać, że w przypadku uszkodzenia namiotu właściwego przez np. pijanego turystę  albo nieostrożne grilowanie, namiot zapasowy staje się tym głównym a my akurat to przeżyliśmy tylko raz i....ten raz nie zabraliśmy namiotu tranzytowego.

Powyższy podział na stacjonarne i tranzytowe czyli zapasowe  jest potrzebny, bowiem w zależności od tego konstrukcja namiotów które są nam przydatne jest zupełnie inna. Aczkolwiek pewne parametry są wspólne. Niektóre wymieniamy poniżej.

Wodoodporność. Podawana jest w wysokości słupka wody na centymetr kwadratowy w sytuacji, kiedy niewiele to mówi o prawdziwej odporności namiotu. Dlaczego? Bowiem namioty zawsze najpierw zaczynają przeciekać na szwach, przy miejscach zamocowania odciągów. I wystarczy jedno takie miejsce aby spanie w namiocie było niemożliwe. Aczkolwiek bywa, po czterech, pięciu latach użytkowania, że namiot zwyczajnie przecieka cały, widać na nim nawet jak powłoki stają się wręcz prześwitujące. I dopiero wtedy decyduje jakość materiału, czyli wysokość tego słupa wody jaki powierzchnia namiotu może utrzymać nie przemakając. Po prostu jest to wyznacznik wytrzymałości tkaniny która niejako świadczy o jakości namiotu. I dlatego im jest wyższy, tym lepiej. W naszych warunkach pogodowych zakup namiotu o odporności poniżej 3000 mm/cm raczej nie jest polecany. A zdecydowanie najlepiej kupić namiot o odporności pow. 4000.  Mamy wtedy większą pewność, że uda nam się spać pod namiotem bez konieczności używania misek czy folii.  Cena namiotu nie bierze się znikąd. Jej główny składnik to materiał z którego go wykonano i stelaż. .


Stelaż namiotowy. Zasadniczo stelaż możemy podzielić na stary typ „masztów” już rzadko spotykany oraz „pałąki” czyli te półokrągłe konstrukcje. Maszty, to te słupki wystające na środku namiotów które wtedy muszą być naciągane ze wszystkich stron odciągami. Ich podstawowa zaleta, to niezniszczalność i prostota. Jednak obecnie są stosowane tylko w bardzo dużych namiotach lub sporadycznie małych ale nie polecamy ich z uwagi na trudności z rozbijaniem, wymagają umiejętności rozmieszczenia i napinania odciągów. Z uwagi na duże nachylenie dachu związaną z ich konstrukcją są wytrzymałe i trudno przemakają,  nie maja też punktów gdzie naciąg materiału byłby szczególnie podatny na uszkadzanie szwów.  

Olbrzymia większość namiotów które możemy polecić to namioty których konstrukcje stanowią „pałąki” z włókna szklanego lub aluminium. Stelaże te mają wiele plusów ale i mankamentów. Np. te z włókna szklanego lubią pękać przy mocniejszych wiatrach lub rozkładaniu. A po poważniejszym pęknięciu jednego elementu cały pałąk może nie nadawać się do użytku. W dodatku firmy produkujące namioty robią tak, że  stelaże do ich namiotów mają  inną średnicę pałąków niż z innej firmy  w związku z czym niemożliwe jest  aby od razu można było wymienić uszkodzony element kupując go np. na recepcji campingu.  Pałąki aluminiowe są zdecydowanie trwalsze w eksploatacji. Rzadko ulegają uszkodzeniu. Jednak wyposaża się w nie z reguły namioty droższe, narażone na szczególnie trudne warunki.

Przy zakupie musimy zwrócić uwagę na rodzaj tunelu w który wprowadza się pałąk, czyli takie ich prowadnice. . Są zasadniczo dwa rodzaje takich tuneli: cały i dzielony. Cały, to znaczy, że od miejsca wprowadzenia pałąka do jego wyjścia z tunelu jest on jednolity jak rękaw.  Dzielony oznacza, że tunel obejmuje pałąk tylko na pewnym odcinku, zazwyczaj dachu namiotu, zaś na bokach namiotu są umieszczone klamry zapinane na wprowadzony już element. Zaletą pełnego tunelu jest jednolity naciąg namiotu przez naprężony pałąk, mankamentem przeciskanie pałąka przy wprowadzaniu czy wyciąganiu który klinuje się, nie chce się poddać z uwagi na siłę prostującą.  Przy tunelu dzielonym po odpięciu klamer i wyciągnięciu końcówki pałąka z jarzma na jego końcu element w dużej części prostuje się co ułatwia i jego wyciągnięcie i jego wsadzenie. Tak więc zakup namiotu dużego z tunelami całymi może okazać się bardzo kłopotliwe w użytkowaniu, ale już w przypadku namiotu małego niekoniecznie, a nawet pomaga w jego równomiernym rozłożeniu się.


Ostatnio coraz częściej pojawiają się stelaże wewnętrzne, tzn. takie, gdzie najpierw rozkłada się same pałąki, później podpina sypialnię i na końcu na tą konstrukcję naciąga się tropik. Nie mamy  doświadczenia w tego typu namiotach ale widzimy w nich słaby punkt, mianowicie konieczność podpinania za każdym razem sypialni którą w namiocie ze stelażem zewnętrznym możemy mieć cały czas podpiętą chociażby do drugiego, trzeciego wieszaczka.

Nie wiemy nic na temat stelaży dmuchanych, a są takie. Ale uważamy, że nie gwarantują one niezawodności na campingach szczególnie gdy w okolicy są turyści z naszego kraju ze swoja skłonnością do  „psikusów” po trzeciej flaszce.

Na co jeszcze trzeba zwrócić uwagę co do stelaża namiotu? Otóż często posiadają one dodatkowe trójkątne plastikowe elementy-łączniki pałąków które mają za zadanie zmniejszyć naprężenie pałąków i ułatwić ich montaż. Elementy te zazwyczaj znajdują się w miejscu gdzie teoretyczny dach namiotu przechodzi w ściankę boczną.  Jednak aby dobrze funkcjonowały część tunelu która je otacza też musi być „złamana” czyli dostosowana do kształtu pałąka. I zazwyczaj jest zrobione to źle, pałąki klinują się w tym miejscu, nie chcą „wychodzić”, wymagają szczególnej uwagi podczas demontażu . Zupełnym przeciwieństwem jest pałąk składany z trzech elementów z dwoma trójkątami ale z prostymi sztycami bocznymi. Tego rodzaju konstrukcje są nie tylko proste w składaniu ale też bardzo odporne na uszkodzenia. Spotykane, niestety, rzadko i tylko w droższych namiotach.


 

Kształt namiotu. Jeżeli chodzi o namiot stacjonarny, to zdecydowanie stawiamy na namiot tunelowy ale z przedsionkiem. Tunelowy, tzn. z wszystkimi pałąkami wciąganymi poprzecznie do osi namiotu, równolegle do siebie. Z doświadczenia wiemy, że każde pałąki krzyżujące się komplikują  ich wciąganie i wyciąganie. Nie polecamy przy tym żadnych bocznych daszków,  bowiem jest to ulubione miejsce do zbierania się wody w razie ulewy w przypadku słabszego naciągnięcia linek. I generalnie są zbędne.

 

Przednia ściana z wejściem. To jest dość ważne – pochylenie przedniej ściany z otworem wejściowym. Będziemy z tego wejścia korzystali w nocy i czasami podczas deszczu. A przedni otwór jest pochylony w naszą stronę,  suwak od zamka błyskawicznego znajduje się gdzieś daleko w dole, musimy  otrzeć się o mokrą ścianę, co jest niezbyt przyjemne a w razie deszczu grozi od razu przemakaniem namiotu w tym miejscu. Później zaś trzeba suwak zasunąć, co wymaga klęknięcia czasami na mokrej powierzchni. Poza tym osoby po 50-tce mogą mieć z tym w ogóle trudności z uwagi na stan stawów. Dlatego przednia ściana namiotu powinna  być pionowa.

 

Przedni okap-daszek. Daszek taki powinien wystawać przed namiot na odl. około 1 metra Pozwala to złożyć pod nim na noc nasze krzesełka, stoliki  i lodówkę. Jeżeli go brakuje, musimy wnieść je do środka namiotu a wraz z tym wnosimy do środka piasek, liście a później musimy je wymiatać.

Daszku zazwyczaj brakuje w namiotach typu „prawo-lewo dwie sypialnie”, tam trzeba wszystko wnosić na noc do namiotu.

Daszek pozwala też siedzieć pod nim w czasie deszczu bez duszenia się wewnątrz namiotu. I jest to szalenie przyjemne.


 

Powierzchnia dzienna namiotu. Za otworem wejściowym a przed sypialniami musi być powierzchnia przeznaczona do przebierania się, do składowania naszych toreb, suszenia mokrych rzeczy. Najlepiej, jeżeli jej metraż jest podobny do metrażu sypialni, lub trochę większy. Nie zachęcamy jednak do siedzenia tam nawet podczas deszczu, bo namiot szybko się zaparuje. Chyba, że przy dużych spadkach temperatury, ale my raczej planujemy podróże w cieplejszych porach roku.

 

Boczne wejścia do namiotu.  Są bardzo potrzebne, ale nie jako wejście a jako przewietrzniki. Otwarte wieczorem bardzo szybko pozwalają na wyrzucenie ze środka nagrzanego powietrza. No i  pozwalają na łatwe wrzucenie rzeczy z samochodu do środka.  W praktyce prawie nikt z nich nie korzysta do wchodzenia do namiotu.

 

Siatki-moskitiery w oknach i drzwiach. Bez nich nie kupujcie namiotu. Lato z komarami w namiocie to koszmar.

 

Wywietrzniki. Im więcej ich tym lepiej. Muszą być. Jeżeli ich nie ma, to szybko wszystko nabierze zapachu „wojskowego”. Jednak konieczne jest aby można je było też zamykać w chłodniejsze dni. Wywietrznik przede wszystkim powinien być nad sypialnią namiotu. Oczywiście z siatką.



Podłoga w namiocie. Podłoga musi być zarówno w sypialni jak też w części wspólnej namiotu. Musi być łączona z bokami namiotu bez pozostawiania dziur, tylko to chroni nas aby w nocy nie zawitał do namiotu jakiś gość typu jaszczurka czy nawet wąż. W  średnich namiotach podłoga stanowi całość z bokami namiotu, w dużych często jest dodatkowo montowana. Jeżeli nie można jej ściśle dopasować nie wolno spać z otwartymi otworami do sypialni, muszą być zamknięte przynajmniej na wysokość pół metra. Trudno mówić o podłodze w sypianiach, te muszę je mieć i do tego zintegrowane z bokami. Natomiast zupełnie inaczej ma się kwestia podłogi pod daszkiem namiotu przed nim. Tam z kolei powinna być podłoga odpinana, może być całkowicie luźno położona. Jeżeli nie było jej w komplecie z namiotem i nie można jej dokupić luzem należy zaopatrzyć się w folię wodoodporną dostępną w  każdym sklepie budowlano-przemysłowym. Tyle, że najlepiej jej wymiar od razu dopasować no i musi mieć oczka na brzegach aby móc ją unieruchomić w  razie silnych wiatrów. Podłoga w przedsionku musi być odpinana ponieważ właśnie tam najczęściej coś się rozlewa, zbiera się brudny piasek itd. Nie mówiąc o tym, że mokra po deszczu podłoga komplikuje składanie namiotu. Istotne też jest to, że wszelkie przecięcia i uszkodzenia folii nie powodują konieczności drogiego zakupu,  folia to wydatek rzędu 30-40 zł.

Powierzchnia namiotu. To jest chyba najważniejsza kwestia i należy ją omówić w zależności od paru aspektów takich jak: nasze potrzeby, wielkość naszej rodziny, nasza kieszeń, jaki sposób podróżowania preferujemy, planowane miejsca pobytu.

Szerokość. Trzeba zacząć od tego, że dla producentów namiotów jesteśmy wszyscy małymi i drobnymi istotami, którym w zupełności wystarczy do spania karimata szerokości 50 cm Dlatego jeżeli szukasz namiotu dla 3 osób, to zazwyczaj dostaniesz ofertę o szerokości sypialni ok 150 cm- 160 cm.  Więc jak  z tego wynika przy wyborze namiotu trzeba się kierować prawdziwą szerokością sypialni a nie tą podaną w papierach. Trzeba wymierzyć szerokość naszych materacy razem, dodać 20 cm na luz po bokach i takiego rozmiaru szukać




Wysokość. Wysokość namiotu zawsze podawana jest od ziemi do najwyższego punktu ale na zewnątrz.  I tak kupując namiot o wysokości 1,2 m możemy mieć trudność w chodzeniu w środku na czworakach.  Trzeba więc tak dobierać namiot aby mieć przestrzeń wolną w ilości 15 cm. nad głową najwyższej osoby korzystającej z namiotu. To dotyczy oczywiście namiotów zaliczanych wg nas do tych stacjonarnych.

Długość. Trzeba  wiedzieć, że sypialnie w namiotach zazwyczaj mają ściany mocno pochyłe, szczególnie od tyłu namiotu. To znaczy, że kupując namiot o długości sypialni 2 m. i wkładając tam materac o takiej samej długości nie wykorzystamy go w całości, bo nad jego końcem dach może prawie dotykać materaca i na pewno nie zmieścimy tam głowy. Dlatego długość sypialni w namiocie powinna wynosić tyle co długość materacy plus jakieś 10 cm. Niestety, przeważnie trudno o takie sypialnie, większość z nich ma bowiem ok 2 m.

Długość części dziennej namiotu to plus minus tyle co długość sypialni plus jakieś 80 cm dla pewności, że w razie dłuższej niepogody zmieści się tam nasza rodzina z krzesełkami. Do tego doliczyć trzeba przedni daszek-przedsionek – ok 1 m. I mamy długość namiotu.

 

Wielki namiot z dużą ilością miejsca to wcale nie jest dobry namiot na podróże. Owszem, budzi on podziw, jest wygodny, ale przecież trzeba go przewozić, składać, rozkładać. A co najgorsze, na wielu polach kempingowych zwyczajnie może się nie zmieścić w naszym kwartale i powstaje problem co zrobić. Idealny namiot to taki, który jest dopasowany do wielkości rodziny licząc wg wielkości materacy ale niewiele większy ponad to. Jeżeli dysponuje się dużą gotówką, lepiej kupić namiot lepszy gatunkowo niż większy. Tym bardziej, że jak później udowodnimy, rzadko się w tym namiocie przebywa.

  Namiot podróżny to zupełnie inna kwestia. Ten namiot ma nam służyć głównie jako sypialnia po całym dniu jazdy i zwiedzania. Musi mieć więc dwie zasadnicze cechy: być szybki w rozbijaniu i w zwijaniu. A to cechuje namioty zasadniczo inne niż te stacjonarne. Podstawowa różnica, to ich kształt. O ile w przypadku namiotu stacjonarnego preferowaliśmy namiot tunelowy, to tutaj odwrotnie, raczej preferujemy namiot typu „igloo” i do tego z jak najmniejszą ilością pałąków.  Kształt jest w naszym przypadku dobrany tylko w dwóch powodów. Pierwszy z nich jest taki, że namiot o skrzyżowanych pałąkach, dwóch czy trzech przeważnie utrzymuje się sam, bez konieczności napinania odciągów jeżeli pogoda na to pozwala. Drugi, że jeżeli nie ma odciągów, nie ma potrzeby wbijania śledzi. Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że namioty igloo są bardzo wodoodporne ze względu na pochylenie wszystkich ścian bocznych i w zasadzie brak powierzchni dachowej. A z uwagi na małe wymiary tych namiotów które są potrzebne do naszych celów – wciąganie czy wyciąganie pałąków nie sprawia kłopotów.

Jednak pomimo małej powierzchni jaką potrzebujemy tylko do spania, można sobie poprawić status kupując namiot kopułowy ale z przedsionkiem. Rodzi to wprawdzie konieczność rozkładania jednej sztycy czyli pałąka więcej i wbicia dwóch  czy czterech szpilek, ale na wypadek konieczności korzystania z namiotu dłużej daje pewny komfort. My stosujemy zasadę, że w razie konieczności korzystania z małego namiotu jedna osoba śpi w nim a druga w samochodzie, rzeczy częściowo mieszczą się na przednich fotelach, częściowo w namiocie a reszta pod folią obok samochodu. Jest to ta sama folia która służy w dużym namiocie za podłogę w przedsionku.

Wracając do obliczania wielkości namiotu podróżnego: otóż trzeba wziąć pod uwagę szerokość naszych materacy ale dodamy do nich już tylko po jakieś 10 cm na długość i szerokość, no bo nie może on być zbyt duży jak pisaliśmy. Jednak nie polecamy w ogóle kupować namiotu w którym jego wysokość wewn. wynosi poniżej 1 m.  W przeciwnym razie naprawdę możemy nabawić się klaustrofobii. No chyba, że jesteśmy przyzwyczajeni z pieszych rajdów i potrafimy wchodzić do namiotu jak do śpiwora.

Każdy namiot, nawet ten podróżny musi mieć jednak daszek nad wejściem, lub mały przedsionek. Jeżeli go nie ma, w razie deszczu przy wychodzeniu w namiotu od razu mamy mokre spanie a nie o to nam zapewne chodzi.


My w czasie tranzytu  w ładne dni nie używamy żadnego namiotu. Kładziemy na trawie folię i śpimy pod gołym niebem. Przyjemnie a i jak tanio! Jeżeli ktoś się obawia tak spać może rozciągnąć też folię pomiędzy ziemią a dachem samochodu ( potrzebne relingi ) i obłożyć się wokół rzeczami owiniętymi inną folią i spać pod tym prowizorycznym daszkiem. Zdaje egzamin.

 

O tym jakie namioty konkretnie kupować a jakie nie – póki co nie piszemy. Wiemy tylko, że tego stacjonarnego który obecnie używamy, na pewno nie polecimy. Zwyczajnie nie zdał egzaminu. Ale z kolei poprzedni, na zdjęciach ten duży niebiesko-żółty, wytrzymał wszystko przez 15 lat – nie do kupienia obecnie no i za duży. Na zdjęciach jest jeszcze namiot Campusa.  Ma sporo ponad 15 lat i nadal nam  służy, jednak planujemy go wymienić na kopułowy z uwagi właśnie na czas rozkładania. Ale pomimo lat przecieka tylko gdzieś w jednym miejscu. Ani jeden pałąk nie pękł nigdy.

 

Promieniowanie UV – niektóre portale oceniając namioty podają stopień ochrony tkaniny przed przepuszczaniem promieni UV, czyli  promieni słonecznych. Taka teraz moda. Ale osoby korzystające z naszej strony na pewno nie zamierzają siedzieć w namiocie podczas słonecznej pogody, więc te dane można sobie odpuścić.

 I tyle naszych uwag na temat namiotów. Trochę szkoda uroku starych namiotów, ale te nowe nie wyglądają wcale źle, szczególnie duże, rodzinne. Niestety, nie mają one tamtego zapachu ani odgłosu kropli podczas deszczu..

 

 

 

 

 



506824047