Austria Zachodnia Tranzyt Niemcy-Italia, Niemcy-Szwajcaria
Korzystając z autostrad w Austrii musimy mieć wykupioną winietkę Winietka upoważnia do jazdy autostradami i drogami szybkiego ruchu ale nie wszystkimi. Są dodatkowe płatne odcinki oraz tunele.
Winietka na 10 dni kosztuje 9 euro i trzeba ją mieć już na wjeździe do Austrii. Jeżeli została zakupiona wcześniej bez zaznaczenia na niej daty otwarcia, trzeba to bezwzględnie zrobić. Szczegóły na samej winietce. Dla bardziej wnikliwych podaję stronę z wszystkimi danymi o winiecie – roadtripbus. lub www.pzmtravel.com.pl, Winietkę najłatwiej kupić na jakiejkolwiek stacji paliw przed granicą – to, czy jest tam sprzedawana widać po tablicy informacyjnej z napisem Vignette, z czarnym orłem czy podobnym. Praktycznie rzecz biorąc już 100 km przed granicą są dostępne i co ważne, wtedy jeszcze bez kolejki, co w sezonie jest nagminne. .
Poniżej pokazujemy tylko jak bez opłat można przejechać przez Austrię Zachodnią czyli przez Innsbruck. Nie polecamy przejazdu tranzytem przez całą Austrię ponieważ w tym przypadku koszt winietki jest niski w stosunku do ilości przejechanych kilometrów. I nie opłaca się tego robić. W Austrii zachodniej jest już trochę inaczej, ponieważ zwykła droga nie jest zła, natomiast za 75 km od granicy z Niemcami do Innsbruku autostradą A 12 zapłacimy 9 euro. Od Innsbruka do granicy z Włochami za następne 35 km. musimy zapłacić kolejne 9 euro za przejazd autostradą A 13 wykluczoną ze wspólnego systemu. Nie powinno to dziwić biorąc pod uwagę ilość wiaduktów i mostów na tej drodze w tym jeden z najwyższych mostów w Europie o wysokości 110 m.
W dodatku od strony Niemiec możemy jeszcze wjechać nie przez Kufstein a przez Mittenwald czyli jadąc od Monachium autostradą nr 95 i drogą 472 przez Garmnisch-Partenkirchen, A wtedy przejedziemy płatną autostradądosłownie tylko kilka kilometrów. W przypadku wjazdu od tej strony zaraz za granicą natkniemy się na informację przy drodze, że za parę kilometrów czeka płatna droga i że winietka jest obowiązkowa. Co ciekawe, informacja ta jest widoczna przy stacji paliw która jest w nocy zamknięta, nie kupimy i tak już winietki. Nie obawiajmy się jednak, jadąc zwykłą drogą dopiero w samym Innsbruku natkniemy się na autostradę i będzie tam wyraźne oznakowanie o zjeździe przed nią jakieś 500 m. na dalszy ciąg drogi bezpłatnej. Z tego wjazdu rzadko się korzysta ponieważ wymaga on przejechania całego Monachium, a to duża strata czasu..
Chcąc wjechać na drogę bezpłatną od strony Kufsteinu musimy na nią wjechać już po stronie niemieckiej z autostrady A 93 w miejscowości Kiefersfelden na 2589, w kierunku zachodnim, czyli w prawo, po czym na skrzyżowaniu w mieście skręcić w lewo w stronę granicy, po przekroczeniu której wjedziemy na drogę nr 171 która nas już zaprowadzi do Innsbruku. Droga ta czasami bywa dość dokuczliwa przez to, że przebiega przez miasteczka i wioski z ograniczeniami, ale ma dwa niepodważalne atuty, pierwszy z nich jest taki, że przy niej znajdziemy dużo campingów jeżeli będą nam potrzebne, drugi, że są tam najtańsze stacje paliw. Większość z nich znajdziemy w Kufsteinie zaraz po wjeździe do miasta. Jeżeli nawigacje nas prowadzą jej obwodnicą, warto wjechać ten kilometr w stronę centrum. Dalej będzie już tylko drożej.
Z drogi nr 171 w Innsbruku musimy zjechać na drogę nr. 182 i trzymać się jej aż do granicy z Italią. Początkowo droga ta jest dość kręta, ale po kilkunastu kilometrach staje się lepsza. W godzinach nocnych większość stacji paliw na niej jest zamknięta ( albo działają tylko automaty) ale jakieś 5 km przed granicą jest duża całodobowa no i bezpośrednio na granicy druga. Przed granicą musimy uważać aby nie zjechać niechcący na autostradę! Jedziemy cały czas drogą 182 – czyli prosto. I wjeżdżamy do słonecznej Italii na drogę nr SS12.
Należy zwrócić uwagę na pewną trudność w jeździe powrotnej czyli od strony Italii w stronę Austrii. Otóż jeżeli wjedziemy na granicę autostradą, to za sam zjazd na bezpłatną landówkę 30 m za granicą już coś zapłacimy, niech nas nie zdziwi tam opuszczona rogatka, po wrzuceniu do szczeliny pieniędzy ( było równo 1 euro ) zapora sama się podniesie.
W sumie za przejazd 110 km autostradą byśmy zapłacili 18 euro, co nie jest aż tak wygórowane, przy czym my zazwyczaj nie kupujemy winietki ponieważ i tak musimy zjechać z autostrady na nocleg co powoduje, że jedziemy landówką kilka kilometrów przed campingiem i kilkanaście za.
Pozostaje do opisania jeszcze jedna możliwość, mianowicie jazda z Innsbruka do Como przez Szwajcarię. Droga ta to najpierw nr 189 w kierunku Landeck i następnie nr 180 w kierunku Ladis i dalej do Szwajcarii. Przejazd tą drogą dalej przez Szwajcarię nie wymaga winietki na ten kraj ponieważ nie wjeżdżamy tam na autostrady. Najpierw droga ta jest nudna, wiedzie przez wioski i miasteczka, później prowadzi już górami aczkolwiek bez większych różnic terenu. Lecz przed granicą czeka nas szalony zjazd serpentynami z wiadomymi widokami. No i po drodze możemy zjechać na piękny camping opisany w osobnej zakładce.
Na tej trasie radzimy zatankować jeszcze w miasteczkach ale nie przy samym Innsbruku, dalej jest taniej. Na drodze 180 już trudno o stacje paliw.
Ale ta sama droga już we Włoszech, na której trzeba składać boczne lustra, to rozkosz dla turystów. No i na końcu Como, w dodatku od strony skąd jest najpiękniejsze, z paroma campingami bez specjalnego tłoku ale z trasą na szczyt góry nad miastem ( tam gdzie prowadzi kolejka ) gdzie nie radzimy wjeżdżać jeżeli ktoś nie lubi ryzyka. Docenimy to szczególnie nocą. Como – które zawsze przyciąga jeżeli raz je zobaczymy – opiszemy w innej zakładce.